Patoka, krupiec – czym to ugryźć czyli o procesie kremowanie miodu

Wiele osób pyta mnie czym jest kremowanie miodu. Dla zrozumienia całości należy przyjrzeć się jak zachowuje się miód. Świeżo wywirowany ma postać płynną. Nazywany jest on wtedy PATOKĄ. Dla miodu krystalizacja jest procesem naturalnym i wcześniej lub później następuje ona w każdym miodzie. Należy dodać, ze tylko miody prawdziwe krystalizują. Brak krystalizacji może być podstawą wątpliwości do co składu i właściwości zawartości słoika. Miody nienaturalne lub wzbogacone nie krystalizują lub krystalizacja nie jest równomierna. Nierównomierną krystalizacją charakteryzuje się jedynie czysty miód gryczany, gdzie naturalnym jest wspólne występowanie krupca i patoki. KRUPIEC – czy miód skrystalizowany. Wczesne miodu krystalizują bardzo szybko, nawet w ciągu 3 dni po odebraniu z ula. Krystalizują w grube kryształki, robią się twarde i przez to nierzadko wymagają wycinania nożem ze słoika. Miodu letnie w zależności od składu krystalizują w czasie 2-3 miesięcy od pozyskania. Krystalizują nieco drobniej. Warto wspomnieć o miodzie akacjowym. W czystej postaci, która wymaga obszernego drzewostanu robinii akacjowej i doskonałych warunków nektarowania jednocześnie, przy odpowiedniej gospodarce pozyskujemy miód, który postać patoki utrzymywać może nawet przez okres 2-3 lat. Jednak takie warunki są na naszym terenie bardzo rzadkie i nawet miody „poakacjowe” potrafią szybko krystalizować. Wielu z nas tego właśnie nie lubi i szukamy miodu płynnego. Próbując uzyskać taki miód zgodnie z zaleceniami – czyli nie przekraczać temperatury 42 stopni – zaobserwowałem, ze jest to niemożliwe.  Miód próbowałem roztopić w cieplarce do wychowu matek, gdzie ustawiłem temperaturę 42 stopni. Po 3 tygodniach słoiki były jedynie w połowie płynne. Miód ten miałem przelać w mniejsze słoiczki, które miały być prezentem dla gości weselnych. Czas się kończył i dalsza dekrystalizacja musiała być szybsza. Zwiększenie temperatury do 50 stopni poskutkowało pełnym roztopieniem w czasie jednego dnia. Jednak miód taki zatracił wszystkie właściwości lecznicze, dla których przecież go kupujemy. Pozostał tylko słodką cieczą o smaku miodu. Dlatego też odradzam zakup miodów dekrystalizowananych, bo w mojej ocenie rzadko taki proces przeprowadzony jest właściwie. Do czasu zakupu urządzenie do kremowania w mojej pasiece nigdy nie stosowałem roztapiania miodu. Wielu klientów jednak oczekuje miodu o płynnej (lub zbliżonej do płynnej) konsystencji. Tutaj rozwiązaniem jest właśnie kremowanie miodu.

Proces kremowania polega na długotrwałym mieszaniu miodu płynnego – patoki w celu uzyskania bardzo drobno skrystalizowanego miodu – krupca. Cały proces prowadzi do uzyskania konsystencji zbliżonej do kremu, która łatwo się rozsmarowuje, a drobne kryształki pozwalają odczuwać szerszy wachlarz smaku i aromatu miodu. Im dłużej kremowany, tym miód bardziej delikatny. Miody długo krystalizujące powinniśmy kremować w pierwszej fazie wiązania się kryształków lub szczepić słoikiem miodu skrystalizowanego. Często pszczelarze „kremują” miód mieszadłami przez okres 10-15 minut. W mojej pasiece proces ten trwa 72-96 godzin, czasem nawet więcej. Co powstaje – można przekonać się próbując moich miodów.


Be the first to comment “Patoka, krupiec – czym to ugryźć czyli o procesie kremowanie miodu”